Mięta, tymianek i napar z dziurawca? Czasami zioła mogą zaszkodzić!

Jesteśmy w czołówce państw europejskich pod względem spożycia leków pochodzenia roślinnego. Niestety ciągle pokutuje wśród nas przekonanie, że zioła nie szkodzą, a mogą pomóc. Przyjmujemy je na własną rękę, często przez za długi okres i w zbyt dużych ilościach. W wielu przypadkach skutki takiego postępowania mogą być naprawdę poważne.

Przyjmowanie jakiegokolwiek preparatu roślinnego przez osoby przewlekle chore powinno bezwzględnie zostać skonsultowane z lekarzem. Nawet pozornie niewinne zioła, jak mięta, tymianek czy dziurawiec, w połączeniu z niektórymi lekami mogą wywoływać niebezpieczne interakcje.

Miętę znajdziemy w kosmetykach, pastach do zębów czy gumach do żucia – jej smak i zapach towarzyszą nam niemal codziennie. Napar z liści łagodzi objawy trawienne, takie jak uczucie pełności, brak apetytu czy nudności. Olejek miętowy stosuje się do inhalacji w łagodzeniu kaszlu i przeziębienia. Mięta wchodzi też w skład maści rozgrzewających. Napar z niej łagodzi nerwobóle, bóle mięśni i głowy. Zioło stosuje się jako składnik środków przeciwświądowych, kojących i przyspieszających gojenie się ran. Mimo wielu dobroczynnych właściwości mięta w nadmiarze może być jednak niebezpieczna. Jej zbyt długie i częste stosowanie może powodować zaburzenia snu, a nawet bezsenność.

Rumianek to kolejne z najpopularniejszych ziół w naszym kraju. Można znaleźć go niemal w każdej domowej apteczce. Napar z niego nadaje się do przemywania oczu w przypadku podrażnień czy zapalenia spojówek. Rumianek sprawdza się także przy owrzodzeniach skórnych i łagodnych stanach zapalnych (również w jamie ustnej i miejscach intymnych). Herbatka z rumianku pomaga w problemach żołądkowych i wspomaga trawienie. To jedno z ziół uznawanych za bezpieczne – podaje się je nawet niemowlętom.

Inaczej sytuacja wygląda z dziurawcem. Choć powszechnie uważany jest za zioło absolutnie bezpieczne, może wywoływać działania niepożądane. Dziurawiec zwiększa wrażliwość na światło, przez co łatwiej o poparzenia słoneczne. Nie powinny go przyjmować osoby narażone na większe promieniowanie ultrafioletowe (np. pracujące w słońcu). Zioło wchodzi ponadto w niebezpieczne reakcje z niektórymi lekami. Dziurawca muszą unikać m.in. pacjenci po przeszczepach, osoby przyjmujące leki przeciwwirusowe (tzw. inhibitory proteaz) oraz niektóre leki przeciwnowotworowe. Nie powinny go również używać kobiety przyjmujące doustne leki antykoncepcyjne (szczególnie zawierające dawki powyżej 50 µg estrogenu) ani pacjenci leczeni środkami przeciwdepresyjnymi oraz niektórymi lekami przeciwzakrzepowymi.

Dziurawiec zaleca się jednak osobom z problemami dróg żółciowych i żołądka oraz pacjentom, u których praca wątroby jest osłabiona. Dziurawiec łagodzi wzdęcia i biegunkę. Wspomaga apetyt, usuwa zgagę i zwiększa wydzielanie soku żołądkowego. Zawarte w dziurawcu flawonoidy mają działanie moczopędne, dlatego poleca się go we wszystkich rodzajach kamic (m.in. kamicy nerkowej) oraz skazie moczanowej.

Z kolei aromatyczny i obecny w wielu potrawach tymianek ma w odpowiednich ilościach działanie przeciwbakteryjne i wykrztuśne. Wspomaga pracę układu oddechowego i łagodzi infekcje gardła. Stosuje się go także w leczeniu nieżytu żołądka i dolegliwościach wątrobowych. Przyjmowany za długo i w zbyt dużych ilościach tymianek może jednak powodować bóle głowy. Zawiera także olejek eteryczny o nazwie tymol – jego nadmiar w organizmie może uszkodzić narządy (m.in. nerki i wątrobę), a gdyby został użyty w nadmiarze, mógłby nawet doprowadzić do zgonu!


O tym warto pamiętać!

  • Jeśli cierpisz na chorobę przewlekłą albo przyjmujesz leki, koniecznie skonsultuj się z lekarzem, nim sięgniesz po zioła.
  • Bezwzględnie zaprzestań stosowania ziół przed planowanym zabiegiem operacyjnym. Dla przykładu czosnek, miłorząb i żeń-szeń rozrzedzają krew, co zwiększa ryzyko krwawienia. Dziurawiec z kolei może przyczyniać się do zakrzepów, a waleriana – przedłużać działanie narkozy.
  • Jeśli masz skłonności do alergii, unikaj mieszanek ziołowych z kwiatami, kwiatostanami i koszyczkami (np. rumianku czy mięty).
  • Nie kupuj mieszanek ziołowych niewiadomego pochodzenia. Upewnij się, że na opakowaniu podano skład mieszanki, datę przydatności i nazwę producenta oraz sprecyzowano, z jakiej części rośliny sporządzono susz. Jeśli chcesz mieć pewność co do jakości i bezpieczeństwa ziół, najlepiej zaopatruj się w nie w aptece.