Żylaki nóg – lepiej zapobiegać, niż leczyć

Ciemne, niebieskie lub fioletowe żyły widoczne tuż pod skórą stanowią, zwłaszcza dla kobiet, poważny problem estetyczny. Tymczasem powstawaniu żylaków można zapobiegać. Osoby z grupy ryzyka powinny stosować się do zaleceń lekarzy – to znacznie lepsze rozwiązanie niż leczenie.

Czym są żylaki?

Nasz układ żylny składa się z żył powierzchownych i głębokich. Te drugie są osłonięte przez mięśnie i nie ulegają rozciągnięciu przy wyższym ciśnieniu. Z kolei żyły powierzchowne otoczone są podskórną tkanką tłuszczową, mają cienką ściankę i mogą ulegać rozdęciu, gdy wzrasta ciśnienie krwi żylnej. Wtedy właśnie powstają żylaki.

Jest kilka powodów takiego stanu rzeczy. Pierwszym jest zbyt delikatna i rozciągliwa ścianka żyły. Dzieje się tak np. pod wpływem niektórych hormonów, chociażby estrogenów – kobiecych hormonów płciowych. Ich nasilone działanie powoduje, że żyły są delikatniejsze i łatwiej dochodzi do ich rozdęcia. Drugim powodem jest ciśnienie, które powstaje w żyłach. Najczęściej zwiększa się ono, gdy krew nie płynie tak, jak powinna, czyli od zastawki do zastawki. Kiedy jedna z nich jest uszkodzona, krew zaczyna się cofać – płynie tam i z powrotem. To powoduje wzrost ciśnienia i rozdymanie się żyły.

Ryzyko powstania żylaków wzrasta z wiekiem. Cierpi na nie niemal co druga kobieta i ok. 42% dorosłych mężczyzn. Prawdopodobieństwo wystąpienia żylaków jest znacznie wyższe u osób, których rodzice również je mieli. W przypadku dziecka, którego oboje rodziców ma żylaki, możliwość ich wystąpienia wynosi ok. 90%. Gdy żylaki ma jedno z rodziców – ok. 60% w przypadku dziewcząt i 25% w przypadku chłopców.

Profilaktyka

Osoby ze skłonnościami do żylaków powinny nosić pończochy lub podkolanówki uciskowe. Wywierają one na żyłę powierzchowną nacisk, dzięki czemu stwarzają jej warunki podobne do tych, które mają żyły głębokie. Przez to mniejsze jest ryzyko ich rozdymania. Pończochy lub podkolanówki najlepiej dobrać indywidualnie, z pomocą lekarza.

Ryzyko powstania żylaków zwiększają długie siedzenie albo długie stanie. Nasze żyły nie lubią bezruchu – aktywność fizyczna to kolejny element profilaktyki żylaków. Osoby, których praca ma charakter siedzący, powinny postarać się o odrobinę ruchu podczas każdej przerwy. Wystarczy krótki spacer albo kilka przysiadów. Jeśli to możliwe, idealnie byłoby co jakiś czas położyć nogi na poziomej powierzchni, najlepiej powyżej tułowia. W trakcie siedzenia warto także co jakiś czas poruszać nogami i wykonać kilka okrężnych ruchów stopą. Nawet niewielki ruch sprawi, że krew zacznie lepiej krążyć w nogach.

Istotne jest również to, jak spędzamy czas po pracy. Zamiast zalegania w fotelu naszym nogom znacznie lepiej zrobią jogging czy spacer albo basen. Ruch sprawia, że krew krąży szybciej. Osoby ze skłonnościami do żylaków powinny unikać długich, gorących kąpieli, częstego korzystania z sauny i solarium. Wysoka temperatura przyczynia się do rozwoju żylaków, bo doprowadza do rozszerzania naczyń i wolniejszego przepływu krwi.

 

Warto zwrócić uwagę także na to, jak spędzamy czas w bezruchu. Nogi zwisające przez kilka godzin z kanapy lub fotela (np. podczas oglądania filmu) to nie najlepsza pozycja dla żył. Zdecydowanie lepiej wypoczywać z nogami uniesionymi o 10–15 cm ponad poziomem serca. Podczas snu pod nogi można podłożyć poduszkę albo zwinięty koc.

Nie bez znaczenia pozostaje dieta. Po pierwsze dlatego, że właściwe odżywianie pozwala utrzymać prawidłową masę ciała (nadwaga zwiększa ryzyko powstawania żylaków). Po drugie, samo jedzenie także pozwala minimalizować ryzyko uszkodzenia żył.

Najlepsza jest dieta bogata w błonnik. Dobrze zrobi zminimalizowanie ilości przyswajanych tłuszczów, zwłaszcza smażonych potraw. Należy też pamiętać o odpowiednim nawadnianiu organizmu. To ważne zwłaszcza wśród osób starszych, ponieważ wraz z wiekiem słabnie uczucie pragnienia. Warto ponadto rzucić palenie – tytoń uszkadza naczynia krwionośne. Na tworzenie się żylaków wpływa również częste chodzenie w butach na obcasach.

Części pacjentów pomagają tzw. leki flebotropowe (np. zawierające diosminę). U niektórych zmniejszają one nieco dolegliwości po całym dniu na nogach, minimalizują uczucie ciężkich nóg i mogą niekiedy likwidować nocne kurcze łydek. W przypadku takich problemów można spróbować leków i samemu ocenić, czy odczuwalna jest poprawa.

U większości pacjentów żylaki stanowią wyłącznie problem estetyczny. Jeśli nie bolą i nie dochodzi w nich do stanów zapalnych, ich usuwanie nie jest konieczne. Jeśli jednak doszło do powikłań, takich jak zmiany zapalne, zakrzepica czy owrzodzenie, niezbędna jest konsultacja lekarska.